środa, 16 marca 2011

Slimak, ślimak pokaż rogi....

No... i skończyłam dzisiaj ślimaczka! :P Trochę mi to zajęło, ale sesja w rozkwicie i musiałam mocno przysiąść fałdów, żeby zdążyć z terminami zaliczeń. Na szczęście prawie skończyłam upiorny projekt grupowy a dziś do indeksu wpadła piąteczka z zaległego wpisu. Czas zająć się na poważnie doktoratem, ale jakoś brak sił i chęci.... a wielka paka włóczki patrzy na mnie nęcąco :PP

Ale do rzeczy... Oto mój pierwszy prywatny ślimak! Buziaki dla Stokrotki za kurs jego tworzenia! Namęczyłam się nad czułkami jak szalona, ale warto było! Dziś przyszła mi też paczusia z filcem, guziczkami, pomponikami i wielką kupą innych śliczności zatem zdobię co się da.








Puszek też doczekał się nowego złotego dzwoneczka i serduszkowej ozdoby na zadku ;))) Jutro powędruje do mamy, która dość sceptycznie podchodzi do mojego nowego zajęcia :)






2 komentarze:

  1. Trafiłam wkońcu do Ciebie , z pewnością będę odwiedzać Cię rególarnie . Ślimak wyszedł Ci PRZEPIĘKNIE!!!!!! Fajnie się patrzy na cudzego ślimaczka :D
    Pozdrawiam stokrotnie . Słonka życzę .

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślimaczek jest przesłodki :)

    OdpowiedzUsuń