sobota, 30 marca 2013

Świątecznie... i prowiosennie ;)

To nie to, że ostatnio nic nie robiłam. Jakoś weny do siedzenia przy kompie zabrakło... poza tym dzieciaki rozwaliły port USB, dzięki czemu nie mam jak zgrać zdjęć. Nic tylko kredki upychają do środka, szkoda gadać!! :-o W sumie to trochę robótek powstało, a jedna nadal się dzierga.

Najpierw jednak wiosenna czapa dla Bartusia. Miał być Skalmar ale synio zdecydowanie obstawiał Spongeboba... ;) Niech mu będzie!






Z zaległych spraw - poncho dla Julki. Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia i musiałam zrobić swój własny egzemplarz! To kolejny powód tęsknoty za wiosną... Już by Julka pobiegała po ogródku i lepsze foty by wyszły. No i przede wszystkim przetestowałabym w praktyce użyteczność sówki, bo niestety pociecha nie ma pojęcia co się w poncho robi z rękami... :P





Wesołych Świąt Wielkanocnych!!!