W związku ze zmianą tapet i zasłon w sypialni na styl vintage :) - postanowiłam wydziergać sobie odpowiednią serwetkę. A co! Swoją drogą kolor ecru podgapiłam ostatnio od mojej teściowej, która produkowała masowo serwetki właśnie w tym kolorze i okrutnie mi wpadły w oko :)
Wzór znaleziony w sieci, podzielę się bardzo chętnie namiarami, bo piękny jest zarówno w bieli, jak i w ecru.
Jak mi się uda wgrać obrazki innych większych i mniejszych dziergadeł to wrzucę nowe wpisy. Ostatnio miałam płodny okres pod tym względem, ale nie wiem czemu - zdjęcia nie chcą mi się tu wgrywać. Jak ktoś wie dlaczego to będę wdzięczna za podpowiedź. To moje 4 podejście do tego posta!!! ;))
Ps. Serduszko kawowe to nie moje dzieło... tylko pozytywnie zakręconej Mani - zajrzyjcie do niej i zobaczcie, jakie robi odjechane rzeczy z papierowej wikliny! Serduszko dostałam w czasie pobytu w szpitalu z małym fasolkiem... który teraz waży coś koło 10 kg! Ależ ten czas leci!!
serweta piękna - zresztą jak wszystko czego się chycisz :D Co do serduszka to miło że się podoba :D
OdpowiedzUsuń