Jednak się pomyliłam z tym ostatnim postem w 2014 r. :) Wczoraj oglądałam film (co zbyt często się nie zdarza) i przy okazji popełniłam torebeczkę dr Dosi z Kliniki dla Pluszaków. Wpadła mi ostatnio w oko w horrendalnej cenie wyprodukowana z plastiku przez znaną markę. Potem poszperałam trochę w sieci i stwierdziłam, że zrobię Julci zestaw dr Dosi. Na dobry początek - torebeczka! Reszta dopiero się robi i kompletuje...
A tak wygląda oryginalny zestaw. Niewiele więcej niż w tradycyjnym małym doktorze, prawda? :) No właśnie... Zgadnijcie zatem co teraz robię do kompletu? :)) Owieczkę! Tak jest!
***
Pozdrowienia z przydomowej kliniki dr Julci!
Dzień dobry:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny:-)
Przeczytałam cały Twój blog i znalazłam wiele cudzych rzeczy:-)
Pozdrawiam
Witaj :) Zapewniam, że wszystkie są moje hihihi :) Dziękuję za rewizytę!
UsuńRany!!!,przepraszam!!!! Miało być cudnych!!!!!!!pisze na tablecie i on wstawia sam słowa
OdpowiedzUsuńJak mi wstyd
CUDNYCH CUDNYCH CUDNYCH CUDNYCH
A.
Hihihi nie przejmuj się, domyśliłam się, że to literówka :) U Ciebie też same piękne rzeczy... będę częstym gościem :D
UsuńŚwietny pomysł i wykonanie , czekam na owieczkę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Już się robi... Ach, może zaszaleję i jeszcze w tym roku wrzucę post z Besią w roli głównej :D Zobaczymy...
UsuńDr Julcia widać szczęśliwa z posiadania nowej torebki :) Będzie leczyć pluszaki wzorowo! ;)
OdpowiedzUsuńTak, bardzo szczęśliwa! Cały wczorajszy dzień z nią chodziła a teraz dopytuje gdzie jest Besia (owieczka)... Nie ma końca tej robocie :P Dobrze chociaż, że taka przyjemna! :P
UsuńPani Doktor odpowiednio wyposażona, to i uśmiech na twarzy od ucha do ucha. Owieczka jest jednak konieczna;) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Również wszystkiego najlepszego! A owieczka przy dobrych wiatrach do północy dostanie swoje brakujące ręce i nogi... :))
Usuń