Miała być na Święta, ale wyszedł mi rozmiar 74 :) Może to i dobrze, bo zima długa a sukienek pełna szafa. Przyda się na zapas :)) Małż śmiał się, że zanim skończę to Julcia już z niej wyrośnie... ale ten się śmiej kto się śmieje ostatni :PP Jestem z niej mega dumna, bo to mój pierwszy taki gigantyczny - jak na mnie! - projekt, który udało mi się ukończyć! :P
Włóczka: Himalaya Mercan Batik, kolor: 59514
Szydełko 2,9 mm
I moje uśmiechnięte Słoneczko w nowej kiecuni - chyba się Jej spodobała ;)) Ufff...!
Wesołych Świąt!! :-*
Przepiękna suknia ,a córcia jaka roześmiana :))
OdpowiedzUsuńZdrowych ,wesołych świąt :)
Syukienka super! :) Jaka to radość móc samej stworzyć coś, co można nosić, prawda? :) Córeczka zadowolona to i serce mamy pewnie rośnie ;)
OdpowiedzUsuńRóznież życzę Wesołych, rodzinnych Świąt!
Buziak
No Ślicznie :) jestem pod wrażeniem Twojego talentu :)Musisz mnie tak nauczyć
OdpowiedzUsuńrewelacja:)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję za życzenia i choć już właściwie po świętach życzę Ci, aby ta atmosfera i duch radości pozostał w sercu na długo. :)
Gosia, sukieneczka jest boska a Ty masz WIEEEELKI talent! Buziaki
OdpowiedzUsuń