Ale do rzeczy... Oto mój pierwszy prywatny ślimak! Buziaki dla Stokrotki za kurs jego tworzenia! Namęczyłam się nad czułkami jak szalona, ale warto było! Dziś przyszła mi też paczusia z filcem, guziczkami, pomponikami i wielką kupą innych śliczności zatem zdobię co się da.
Puszek też doczekał się nowego złotego dzwoneczka i serduszkowej ozdoby na zadku ;))) Jutro powędruje do mamy, która dość sceptycznie podchodzi do mojego nowego zajęcia :)
Trafiłam wkońcu do Ciebie , z pewnością będę odwiedzać Cię rególarnie . Ślimak wyszedł Ci PRZEPIĘKNIE!!!!!! Fajnie się patrzy na cudzego ślimaczka :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam stokrotnie . Słonka życzę .
Ślimaczek jest przesłodki :)
OdpowiedzUsuń