sobota, 12 września 2015

Księżniczkowo

W związku z całkowitą metamorfozą pokoju dzieciaków, Julcia stała się dziś właścicielką kompletu poduszek. Będą spoczywały na królewskim łóżku. Jedna robiona na szydełku, druga szyta :-) Chyba tak źle ze mną nie jest, coś tam jeszcze z obsługi maszyny pamiętam. Komplet pasuje idealnie do księżniczkowych mebelków, które już wkrótce zagoszczą w pokoiku Julci.

Okrągła podusia robiona "z głowy". Przy okazji nauczyłam się ciekawego ściegu pomponikowego, który zdobi podusię. Uroczo się go robi i ciekawie wygląda. 

Użyłam włóczki Himalaya Big do kolejnego projektu i jak zwykle jestem zachwycona miękkością włóczki i szybkością przyrastania robótki. Poducha w sumie zajęła mi 2 dni z doskoku. 

Poduszka korona podłapana z internetu, formę zrobiłam sobie sama i jestem naprawdę zadowolona z efektu! Poza tym najważniejsze, że Julcia jest zachwycona!! ;o))





niedziela, 6 września 2015

Przygotowania do jesieni czyli Lewki i Misie w akcji!

Za oknem jeszcze iście letnia pogoda, a my powolutku przygotowujemy się do jesieni... :o) Jestem na etapie tworzenia niezliczonej ilości kapturków. Gotowe są już 3 a 4 czeka na dosłanie brakującej włóczki. Jakoś tym razem nie doszacowałam projektu... Kapturki są banalne w przygotowaniu a do tego gruba włóczka sprawia, że robótka pali się w rękach :o))


A to moja ekipa modeli:

Dawidzio w wersji z Lewkiem. Model zachwycony koniecznością pozowania nie był... ;o) W wersji Lewkowej nauczyłam się ściegu pętelkowego i tak mi się spodobał, że identyczny kapturek dla Bartusia właśnie się tworzy ;o))

Po tej sesji zdjęciowej doszłam do wniosku, że ostatnia modyfikacja - na różowej wersji Misia - w postaci sznureczków do redukcji obwodu na chłodniejsze dni będzie i tu konieczna.



Julcia w wersji Misiowej:


A tu po aktualizacji - z wiązaniem pod szyjką regulującym obwód wokół buzi - sprawdza się rewelacyjnie!





I wersja dla 1,5 rocznej Amelci - prezentowa :) Z braku fotek nowej właścicielki - zapożyczona główka Julci ;) Mam nadzieję, że nowa właścicielka zagustuje w kapturku :o)




Pozdrawiam znad szydełka nr 6! ;o))